poniedziałek, 23 listopada 2015

DENKO,



     Zaczelam swiateczne porzadki i to co znalazlam na dnie szafy przyprawilo mnie o lekki zawrot glowy. Otoz okazalo sie ze mam dwie wielkie torby pelne pustych pudelek, butelek itd.,
 Najpierw myslalam aby je wyrzucic, ale juz tyle razy zdarzylo mi sie ponownie kupic produkt ktory okazal sie dla mnie pod jakimis wzgledami nieodpowiedni, lub odwrotnie nie kupilam czegos bo nie pamietalam czy byl fajny czy nie. Wiec stwierdzilam ze dopoki pamietam cokolwiek o tych kosmetykach lepiej to zapisac "ku pamieci".

 Tutaj ostatnio zuzyte; cos do ciala;



 Moja corka namietnie uzywa do mycia zeli ORIGINAL SOURCE, (bedzie ich znacznie wiecej, choc wiele wyladowalo juz w koszu) jej ulubionym jest wlasnie ten; o zapachu czekolady i pomaranczy, odkryla go dwa lata temu podczas wakacji w Polsce, tutaj rzadko mozna na niego trafic. Kilkakrotnie udalo mi sie go kupic w tak zwanym "funciaku". Mnie nie powalil, taki normalny zel do mycia, nienawidze tylko mietowego.
 Zel z Alverde natomiast nie przypadl mojej corce do gustu, natomiast mi sie spodobal bardzo delikatny zapach, choc na poczatku bylam troche zdziwiona ze tak slabo sie pieni, nie byl jakos specjalnie wydajny ani nawilzajacy, ot taki przyjemny zelik, jak dla mnie moze byc, Troche szkoda ze niedostepny tutaj, bo zapach bardzo odpowiedni na te pore roku, choc na opakowaniu pisze ze to grejpfrut i bambus to ja czulam delikatna pomarancze.
 Dzisiaj po raz ostati uzylam balsam z VASELINE, wiec na swiezo moge napisac co o nim mysle. Kupilam go bo akurat wszystko mi sie pokonczylo, siegnelam po niego bo kosztowal tylko £1 i nie bylo na pierwszym miejscu parafiny. Pozytywnie mnie zaskoczyl, moze nie nawilzal jakos super ale przyzwoicie i szybko sie wchlanial, nie byl tez jakos specjalnie wydajny, ale moge go smialo zaliczyc do przyzwoitych balsamow do ciala. Jesli znajde te wersje w tak przystepnej cenie pewnie jeszcze kupie, obawiam sie tylko ze nie sprawdzi sie przy wysokich temperaturach.



 Z pastami do zebow jest u nas tak samo jak z zelami do mycia; kazda z nas lubi cos innego; ja unikam COLGATE, ktore kocha moje dziecko, ja lubie ORAL-B, ona niecierpi.
Pasty te sa ok, napewno nie jakies wybitnie wybielajace czy pielegnujace, ale z pewnoscia jeszcze nie raz po nie siegniemy.
 Paste z NATURIA SIBERICA kupilam przypadkiem na ebay, oczywiscie przeplacilam ale jestem bardzo z niej zadowolona; ladnie czysci, chyba nawet wybiela i co bylo dla mnie bardzo wazne uspokoila moje podraznione dziasla. Mialam tez wersje z zielonym znaczkiem ale juz nie byla taka fajna, mialam wrazenie ze nie czysci zebow dokladnie i robily sie coraz bardziej zolte.
Gdybym jeszcze gdzies na nia natrafila (niebieska wersje) chetnie bym kupila.
 REGENERATE to pasta ktora ma niby pomagac w regeneracji szkliwa, nie wiem czy to prawda, jak dla mnie byla ok, nie podrazniala dziasel i zebow, dobrze czyscila i jesli ja znajde na jakiejs ofercie to byc moze po nia siegne, bo normalnie kosztuje £10.
http://www.boots.com/en/Regenerate-Enamel-Science-Advanced-Toothpaste_1486971/




 Obie te odzywki do wlosow zuzyla moja corka, dla mie pomimo ze mam rozjasnione wlosy sa zbyt ciezkie.
 GLISS ze SCHWARZKOPF zuzyla bardzo szybko i byla z niej bardzo zadowolona, wlosy byly blyszczace, miekkie ladnie sie ukladaly choc szybko sie przetluszczaly, ale wynikalo to byc moze z tego ze moje dziecko nie zna umiaru i nakladala duza ilosc tej odzywki.
  DOVE  uzywala troche dluzej  ale wynikac to moze z faktu ze te odzywke stosowala kiedy bylo juz chlodniej i nie musiala tak czesto myc wlosow. Odzywka ma ladny zapach, choc dla mnie zbyt mocny, lekko duszacy, wlosy (corki) byly po niej miekkie i blyszczace, latwo sie rozczesywaly.

Obie te odzywki byly dobre, ale u mojej corki* wszystko co ma mnostwo sylikonow i podobnych dobroci sie sprawdzi.
Napewno jeszcze nie raz zawita do nas jakas odzywka ze SCHWARZKOPF. Jesli chodzi o DOVE to obie nie nalezymy do ich fanek, ale pewnie jeszcze kupie te odzywke.

*Moja corka ma grube, geste wlosy ktore sie kreca, w dodatku konce sa zniszczone farbowaniem, najczesciej wygladaja jak kopa siana.

*Dzisiaj w L. mielismy duzo slonca, choc bylo zimno, zdiecia robilam ok 14 i myslalam ze wyjda przyzwoite.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz