No tak, rano swiecilo sobie sloneczko; wymarzone swiatlo, a ja zamiast zdiecia robic to sprzatalam i zanim sie zorietowalam to rozpadalo sie na dobre.
Ale zlapalam troche swiatla mam nadzieje ze bedzie cos widac.
Tak jak napisalam w tytule beda to moje zakupy kosmetyczme z tego roku, choc dwa produkty kupilam jeszcze przed gwiazdka.
Mysle ze nie jest tego duzo;
Najpierw kolorowka:
MAC MINERALIZE RICH odcien Elegant Accent, kosztowala £20, jak dla mnie nie warta swojej ceny, kolor ma piekny-roz ,dosc nawet jasny ale stonowany, chcialam coz zywego, ale nie zaden neon, ta wydala mi sie idealna, sama bym moze nie wydala £20 na Mac ale dostalam pieniadze na urodziny od brata i bratowej wiec zaszalalam.
Nie wiem czy to wina pogody czy tej pomadki ale strasznie wysusza mi usta, podkresla skorki, mam nadzieje ze bedzie lepiej sie sprawdzala kiedy aura bedzie laskawsza. Ma fajne opakowanie z magnesem, co daje gwarancje ze sie nie otworzy w torebce czy kieszace. Normalne macki kosztuja £15 wiec ta jest jakies 25zl drozsza, mnie najbardziej podobala sie ta w kolorze DAME ale wiem ze juz sie na nia nie skusze.
No i sloneczko mi zaszlo, a bardzo chcialam pokazac kosmetyki ktore mnie bardzo zainteresowaly.
Pochodza one z Australii, maja byc niby naturalne, Strona na ktorej mozna je obejrzec i kupic: ww.mirenesse.com.
Moja przygoda zaczela sie od cieni, znalazlam je przypadkiem na Ebay, i choc cienie to ostatnia rzecz jakiej potrzebuje to sie na nie skusilam i jestem bardzo zadowolona. Paletka jest mala, poreczna fajnie sie otwiera, kolory ladnie wygladaja, nie opsypuja sie, mam je na powiekach caly dzien -co prawda nie probowalam ich bez bazy, sa idealnie do siebie dobrane i wystarcza aby zrobic makijaz. Moja nazywa sie French Mistress.
Bardziej przemyslanym zakupem jest zielona baza w kolorze 1 MINT, potrzebowalam czegos co choc troche zakryje mi teraz moja zaczerwieniona skore, no i jestem pod wrazeniem, oczywiscie moja twarz nie wyglada na alabastrowa, nie oszukujmy sie ale ta baza ladnie ja rozjasnia i makijaz mi sie dobrze trzyma. Buteleczka jest dosc duza zawiera 35g produktu, konsystencja jest zelowa a kolor zielony. Pouzywam jeszcze troche i moze zrobie porzadna recezje.
Ostatnim moim nabytkiem jest rozswietlacz w kolorze 3 MAKARENA MINK. O nim tez chce zrobic oddzielny post bo jest sliczny i chcialabym go pokazac przy lepszym swietle i oczywiscie gdy wiecej go pouzywam.
Slynny na blogach tonik, tez musialam go wyprobowac, bedzie o nim wiecej pozniej.
Ja zawsze lubie kapiele, ale zima lubie sobie je dodatkowo uprzyjemnic, a gdy jeszcze mozemy zrobic cos dobrego dla swojej skory...
Bardzo lubie sole do kapieli, a te sa naturalne (EPSOM) nie zawieraja polepszaczy i cena w Tk max byla przyjemna, tylko £5.99 za 1kg, co prawda na jedna kapiel powinno sie uzyc 1/4 opakowania, ale mi jedno opakowanie wystarczy na ok. 10 razy.
Na pierwszym zdieciu znalazly sie rowniez:
Eludril plyn do plukania jamy ustnej- nie jestem fanka tego typu produktow, ale cos uzywac musze, ten jest dla mnie chyba najlagodniejszy.
BIOVAXMED Aktywny Zel Stymulujacy Odrastanie Wlosow- dopiero zaczelam uzywac, wiec nie moge sie jeszcze wypowiedziec.
Maseczka rosyjska- planuje post o tych produktach.
To tyle na dzisiaj.
(no i znowu dlugie wyszlo)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz