niedziela, 21 sierpnia 2016



DENKO 
DZIS KREMY DO RAK

 Ostatnio czasu znowu jakos mniej, czym jestem starsza tym bardziej sie kurczy, a produktow zuzytych przybywa, tylko nie mam kiedy o nich pisac. Od kilku tygodni wciaz sobie obiecuje ze napisze o nich w "sobote rano przed sprzataniem i w koncu pozbede sie zbednych smieci" i zawsze cos pokrzyzuje mi plany.

 Dzisiaj tez od rana mialam w planach wyciagniecie torby i zrobienie zdiec, no i zebralam sie dopiero pozno po poludniu kiedy przestalam byc na chwile potrzebna.

 ok,

Do najbardziej zuzywanych przeze mnie kosmetykow naleza napewno kremy do rak.
Oto plon ostatnich miesiecy:




Pierwsza tubka to oczywiscie krem do stop z Scholl "Krem regenerujacy do suchej skory".
Bardzo przecietny, ani specjalnie nie nawilzal, ani tym bardziej nie regenerowal, pragne tu zaznaczyc ze nie mam wiekszych problemow ze skora na stopach, potrzebuje tylko dobrego nawilzenia, niestety ten krem jej tego nie dawal.

Na gorze kawalek miniaturki tubki kremu do rak z Lavera, mial to byc krem dosc naturalny i taki byl, przy smarowaniu dloni lekko sie "mazal" i slizgal. Mialam go w torebce wiec uzywalam tylko poza domem. Szybko go zuzylam, bo byl maly (10ml) i troche jednak musialam go nalozyc aby nawilzyc dlonie. Ale ogolne kremik na +.

 Tak, w ciagu ostatnich dwuch lub trzech miesiecy zuzylam te wszystkie kremy z Dove, plus co najmniej jeszcze dwa ktore puste wyrzucilam.
 Niebieska wersja czyli "essential" jest ok., poprawna; nawilza i tyle, nic nie moge zarzucic.
Znacznie lepsze sa serie "intensive" oraz "pure pampering". Te moge bardzo polecic.

 W tubce znajduje sie 75ml kremu ktory latwo wydobyc z tubki, otwor nie jest duzy wiec nie wydostaje sie z niego zbyt duzo produktu, szybko sie wchlania po nalozeniu (przynajmniej u mnie), przyjemnie tez pachnie; najladniej "pamering",  najgorzej "intensive".
  
Jak dla mnie bardzo poprawne kremy, cudow nie robia, ale nie oczekiwalam tego od nich. Mam trzy ktore sa w uzyciu i z pewnoscia bede jeszcze w przyszlosci ich uzywala.

 Sklad nie powala; sa to oczywiscie bardzo chemiczne produkty, ale parafina ktora wysusza moja skore nie jest na pierwszym miejscu, wiec i to dobre.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz