
Osobiscie tesknie za "swiatem herbaty"- byly kiedys takie sklepy w Polsce gdzie kupowalo sie herbate na wage, tam dopiero byl wybor choc z tego co pamietam byly tam tylko herbaty czarne i troche zielonych, ale to chyba od tego sklepu zaczela mi sie milosc do herbat sypanych.
Wciaz poszukuje nowych smakow, nowych herbat; postaram sie pokazac te kulki ktore po zalaniu goraca woda rozwijaja sie, pieknie to wyglada w szklanym naczyniu ale napoj jest taki sobie.
Przez to ze jest tak zimno wypijam hektolitry roznych herbatek dziennie, sa to owocowe i ziolowe herbatki polskie "babci Jagody" -sa one baaardzo tutaj tanie i smaczne, choc gdy je pierwszy raz zobaczylam (szczegolnie ich cene £0.59) bylam pelna rezerwy, ale na dzisiaj mam kilka pudelek w kuchni, moja corka kocha wrecz ziolowa "przyjemnosc" a ja malinowa, co prawda do mojego ogromnego kubka musze wlozyc dwie saszetki, ale jest naprawde smaczna. Musze tu takze wspomniec o mojej ostatnio ulubionej herbatce z Herbapolu "Melisa z pigwa" -nigdy nie przypuszczalam ze ziolowe herbaty moga byc takie pyszne.
A PUKKA, no coz dobra jest, ale nie jest warta specjalnego sciagania z zagranicy, cudze chwalicie swego nie znacie...
W piatek bede w polskim sklepie wiec pewnie wroce z moja malinowa i moze znajde cos nowego czego jescze nie pilam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz