Od godziny prosze moja corke zeby przyniosla mi wody, a ona ze kotka jej nie pozwala bo to rzadkosc zeby kocica tak sie usadowila na kolanach mojego dziecka, raczej ucieka od niej jak najszybciej moze, no ale dzisiaj lezy i pozwala. Moje prosby o szklanke wody nie odnosza zadnego skutku. Moja pierworodna glaszcze kocice nagle "mamo Kicia ma suchy nos"- oznajmi takim glosem jakby kocica umierala, kiedy powiedzialam ze tez mam suchy nos o malo nie umarlysmy ze smiechu...
Kto kogo trzyma?
Wyjdzisz na zakupy po moim trupie!!!!
A tak przy okazji zabawy dzisiejszych nastolatkow, kolezanka mojej corki jako burrito.
Wody w koncu dostalam...
Mialam kiedys identycznego kotka w Polsce :) Po Twoich zdjeciach za nim zatesknilam i przypomnialam sobie jaka byla z nego przylepa!
OdpowiedzUsuńZ niej tez jest przylepka, rozumiem twoja tesknote, sama przez wiele lat nie moglam miec zadnego zwierzaka. Mam nadzieje ze bedziesz mogla miec i tutaj swojego futrzaka, na zimne wieczory jakie tutaj teraz mamy nie ma nic lepszego.:)
OdpowiedzUsuń