Przyszedl wrzesien, postanowilam wiec zrobic porzadki w szafie. Ranek byl deszczowy i pochmurny, wiec uznalam ze czas na pochowanie letnich ubran.
Kiedy juz wyjelam wszystko z szafy zaswiecilo piekne sloneczko i... powedrowalo wszystko spowrotem.
Wiem ze bede musiala te operacje powtorzyc na koniec wrzesnia ale jakis pozytek z tego byl; odkrylam buty o ktorych zupelnie zapomnialam i trzy pary wyrzucilam.
A tutaj jeszcze troche:
I jeszcze zimowe:
Kiedy je tak poupycham to nawet nie widac ze jest ich razem z kapciami 62 pary.
Jest to plon kilkunastu lat zakupow.
Nie zdawalam sobie sprawy ze tyle ich mam ale czy kobieta moze miec za duzo butow?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz