niedziela, 27 października 2013

POWROTY

Bardzo dluuugo mnie tu nie bylo, mam nadzieje ze moje lenistwo sie juz skonczylo.( Nawet sie rymuje).
OK.
Wpierwszym poscie po tak dlugiej nieobecnosci chce zaprezentowac moje wykonczone i wymeczone czasami 'denka'.
Tak oto sie prezentuja;
 Nie bede zameczac nikogo szczegolowym opisem wszystkich produktow ( sama nie jestem masochistka!), ale chce pokazac kilka produktow, ktore przypadly mi do gustu.
Tonik Dermiki RoSarium 200ml; pieknie pachnie, nie wysuszal, wydajny, gdybym mogla z pewnoscia bym go kupila.
Clarena, zel do mycia twazy Derma Skin Gel seria zielona; przyjemny nie wysuszal ale fajnie myl moja bardzo tlusta latem skore, teraz na zime i jesien bylby troche za mocny ale na przyszle lato moze go kupie.

Maseczki, moja milosc, oczywiscie to nie wszystkie ktore wykonczylam, ale te bardzo polubilam, szczegolnie te pod oczy z Dermiki.

Od kilku lat nie farbowalam wlosow, ale na wiosne, corka mnie namowila i pomalowalam farba naturalna z Herbatint, niestety moje wlosy mimo ze wygladaly po niej zdrowo, to strasznie sie plataly, jako ze moje wlosy nie sa dlugie za to cienkie i jest ich malo, nie widzialam sensu kupowania pelnowymiarowego opakowania maseczki, te kupilam na ebay za smieszna cene, i choc byly malenkie (50 i 20ml) starczyly na bardzo dlugo (wystarczyla odrobinka, aby moje  wlosy byly miecutkie i sie nie plataly).

 Znowu Dermika, oczywiscie kochany przez wszystkich Tisane, o nich nie musze pisac, ale serum z Sothys musze pochwalic, w sezonie letnim bardzo sie sprawdzilo, uspokajalo moja skore i mniej sie blyszczala, o maseczce z Flosleku juz pisalam, jest swietna dla mojej naczynkowej skory.
Dezodorant Mitchum sprawdza sie zawsze i wszedzie, lubie jego pudrowy zapach. No i fantastyczny olejek z NUXE, bardo go lubie, super nawilza, dobrze sie wchlania, lecz musze ostrzec ze ma specyficzny zapach. Jesli gdzies go znajde w przystepnej cenie napewno kupie.

Cieniutki pisak z olejkiem arganowym, latwy w uzyciu, nie podraznial, nie rozmazywal sie, fajny, mam juz nastepny.
Ulubiona pasta do zebow, droga ale warta swojej ceny, zazwyczaj kupuje ja na ofertach w Boots. Bardzo dobra dla wrazliwcow.
Zamiennik Liz Earle, fajny ale Liz nie pobije. 

No i dwa buble wszechczasow. Produkty Lirene zazwyczaj lubie, ale to mleczko to sama parafina, nigdy wiecej.... . Drugi produkt jest przeznaczony dla dzieci; smierdzi i wysusza skore, okropny.


 Moj pomocnik.
Tak oto prezentuja sie produkty (i kot) ktore najbardziej przypadly mi do gustu i dwa bardzo zle.Oczywiscie sa to kosmetyki ktore zuzylam wspolnie z moja corka, no i kilka opakowan zostalo wyrzuconych.
 Mam nadzieje ze nikogo nie zanudzilam i ze nastepne posty beda krotsze i czesciej beda sie pojawialy.
Do nastepnego...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz