Pudry
Idac za ciosem postanowilam dokonczyc dzis tematyke kosmetykow kolorowych do twarzy.
Mam w tej kategori tylko trzy produkty, w tym tylko dwa sypkie, i tylko jeden niezuzyty bubel.
Sue Devitt Triple C- weed Loose Powder, w kolorze Quiet&Still, kupiony bardzo tanio w Tk maxx, troszeczke zbyt ciemny, ale bardzo go lubilam. Musialam uwazac zeby nie nalozyc go zbyt duzo, bo wlasnie przyciemnial mi makijaz i powodowal ze robila sie maska na twarzy, ale przy delikatnym omieceniu twarzy matowil i ladnie scalal wszystko. Kupilam go na predce poniewaz potrzebowalam natychmiast pudru sypkiego, gdyz nastepny o ktorym tu napisze wcale sie nie sprawdzil u mnie
PAESE PUDER RYZOWY, swego czasu robil furore na polskim yutube.
Dla mnie porazka: grubo zmielony, na twarzy wygladal jakbym sie upudrowala maka, strasznie bielil, okropne opakowanie, peka przy najdelikatniejszym uzytkowaniu, puder sypie sie wszendzie.
P O R A Z K A
PUR 4-in-1 Pressed Mineral Makeup SPF15 Porcelane, swego czasu byl to moj ulubiony podklad w kamieniu. Zastepowal mi i podklad i puder sypki, kolor tez ladnie wygladal na mojej skorze, tylko trzeba bylo uwazac, bo jesli sie go nalozylo zbyt duzo lub slabo roprowadzilo, mogl twozyc tzw. maske.
Na samej gorze Sue Dewitt
Bialy Paese
I jako trzeci prawie zupelnie niewidoczny Pur
Ps, nie wiem ile razy wczoraj i dzisiaj mylam rece a wczorajsze swatche wciaz na mojej skorze widac!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz